Najpierw drzewo - wystarczający powód do miłości...
Później drewno - zgoda na koniec życia i poszukiwanie innego...
I dręcząca myśl o bezpowrotnym znikaniu rzeczy pięknych.
Skoro więc muszą zniknąć, to może nie do końca...
Te świeczniki są z chęci zatrzymania czegoś efemerycznego.
I przewrotnie łączą ocalony skrawek drewna z żywiołem, który go nie dosięgnął.